Translate

Ogień




Czym jest ogień każdy wie, ten kto palił ogniska również wie jak ogień potrafi człowieka zahipnotyzować, dodać pozytywnej energii, motywacji. Dla naszych (survivalowych) potrzeb służy przede wszystkim ogrzaniu się, ugotowaniu posiłku i wody. Hipotermia czyli zbytnie wychłodzenie organizmu może doprowadzić nawet do śmierci strudzonego wędrowca więc rozpalenie ognia i ogrzanie się odgrywa kluczową role w walce o przetrwanie. Sposobów rozpalenia ognia jest bardzo wiele począwszy od zapałek lub zapalniczki do bardziej prymitywnych metod jakie używali nasi przodkowie tudzież krzesali iskry krzemieniem bądź używali łuku ogniowego. W trudach naszego codziennego życia często zapominamy i nie zdajemy sobie sprawy, że warto jednak zabezpieczyć się na wszelaką ewentualność i zaopatrzyć się chociażby w krzesiwo, które kiedyś może uratować nam życie. Zapałki i zapalniczka mogą zamoknąć a wtedy już nie nadają się do użytku. Rozpalania ognia za pomocą łuku ogniowego w wilgotnym lesie po deszczu nie życzę najgorszemu wrogowi. Jest jeszcze wspomniane krzesiwo, z którego można krzesać iskry nawet bezpośrednio po wyjęciu z wody i wytarciu w koszule, dlatego uważam, że jest to bardzo dobre narzędzie, za pomocą którego łatwiej przyjdzie nam rozpalić ogień. Poniżej zrobię tabelę, w której przedstawię znane mi sposoby rozpalania ognia oraz postaram się je krótko opisać i wymienić ich wady i zalety.

Metody rozpalania ognia Zalety Wady
Krzesiwo Wilgotne krzesiwo wydaje iskry, Stosunkowo szybkie rozpalenie ognia po uprzednim bardzo dobrym przygotowaniu podpałki. Bez dobrej podpałki szanse na rozpalenie ognia są niewielkie jednak do cierpliwych świat należy.
Łuk ogniowy Można wytworzyć żar poprzez pocieranie dwóch kawałków drewna Rozpalanie ognia jest czynnością długotrwałą i może zniechęcić. Rozpalanie wilgotnym drewnem graniczy z cudem
Szkło powiększające, przeźroczysta butelka z wodą Łatwo wytworzyć żar skupiając promienie słoneczne. Nie rozpalimy w pochmurny dzień. W przypadku butelki z wodą skupienie promieni słonecznych jest nie lada sztuką i stanowi wyzwanie dla wytrwałych.
Zapałki Ogień mamy prawie natychmiast Wilgotne do niczego się nie nadają
Zapalniczka Podobnie do zapałek ogień uzyskujemy momentalnie Zamoczona nie zapali jednak jest szansa, że po wysuszeniu będzie działać.
Bateria z telefonu bądź inna Naładowana pozwala wytworzyć żar poprzez zwarcie jej biegunów. Bateria litowo jonowa używana w telefonach  po przedziurawieniu obudowy ochronnej wchodzi w reakcje chemiczną z tlenem i wytwarza dużą ilość ciepła. Jednorazowe źródło więc jego użycie należy zastosować w ostateczności.
Nadmanganian potasu Połączony z cukrem i pocierany energicznie kawałkiem drewna pozwoli uzyskać reakcje chemiczna w efekcie której otrzymamy ogień i żar na około 1-3 sekund Nie każdy nosi przy sobie nadmanganian potasu i cukier ponad to jest to metoda jednorazowa i rzadko używana.

Wypadało by również powiedzieć o przygotowaniu podpałki. W naszym klimacie dysponujemy bardzo dobrą podpałka z kory brzozowej, którą można odrywać od drzewa płatami, idealnie łapie iskrę. Mamy tez do dyspozycji żywicę z sosny bądź świerku, która choć sama iskry nie złapie to jednak wspomoże nam wcześniej przygotowaną podpałkę z kory brzozowej. Żywica się stopi pod wpływem żaru i rozświetli nam płomień złotawą barwą. Zbieramy ją z rannych drzew iglastych. Korę brzozową pozyskujemy w miarę możliwości z suchego bądź obalonego drzewa i kruszymy drobno w dłoniach. Im drobniej tym szybciej złapie iskrę. Kiedy już pojawi się nam upragniony płomień to kruszymy nań odrobinę żywicy i dokładamy drobnych suchych gałązek. Nie dokładamy nigdy suchych liści ani igliwia ponieważ zdusimy płomień. Liście możemy dokładać do ognia jeśli chcemy zasygnalizować swoja obecność gęstym dymem.

Dobrą podpałką często używaną przeze mnie jest też zwęglony kawałek materiału np. wycinek bawełnianej koszulki. Sposób uzyskania takiej podpałki jest banalnie prosty i nie przysparza żadnych trudności nawet laikowi. Mając do dyspozycji ognisko i np. menażkę wkładamy doń kawałek starej bawełnianej koszuli bądź starych podartych gaci i stawiamy bezpośrednio w ogniu dbając przy tym aby ogień nie dostał się do środka naczynia, ponieważ zniweczy nasz plan. Najlepiej jest przykryć czymś menażkę i po około 20-30 minutach otrzymujemy zwęgloną bawełnę, która prawie natychmiast łapie iskrę z naszego krzesiwa i rozżarza się niczym węgielek na grillu. Taką rozpałkę warto trzymać w jakimś małym pudełeczku, najlepiej wodoodpornym. Tą metodę warto stosować wiedząc, że wkrótce znowu przyjdzie nam rozpalić ogień i nie będziemy juz musieli marnować czasu na poszukiwanie i pozyskiwanie odpowiedniej podpałki.

1 komentarz:

  1. Dobrą podpałką może okazać sie wata higieniczna nasączona spirytusem (a zalecam spirytus salicylowy jako element apteczki). Zapalniczka z zapalnikiem piezoelektrycznym (a nie krzesiwowym) zapali sie nawet jak jest mokra (przed chwilką sprawdziłem dla pewności). Dobrym rozwiązaniem może być podspałka do grila z zapalnikiem (szybka, łatwa w użyciu; wada mokra bezużyteczna).

    OdpowiedzUsuń